...

  • Ferdynand

...

18 May 2022 by Ferdynand

- Na górze. Jego pokój jest doskonale zabezpieczony, dopilnowałam wszystkiego. Jessica już biegła po schodach. - Ale nie możesz zabezpieczyć go przed nim samym, prawda? Minęła swoją sypialnię, sypialnię Bryana, szarpnęła trzecie drzwi, alarmując tym właśnie zasypiającą Nancy. - Co się dzieje? - przestraszyła się dziewczyna. - Nic, śpij dalej. Czwarte drzwi. Pusty pokój. A na balkonie objęci Jeremy i Mary. Zdawało się, jakby Jessica dosłownie przeleciała nad podłogą, w jednej sekundzie znalazła się przy nich, lecz Jeremy natychmiast zasłonił ukochaną swoim ciałem. - Stój! Nic mi nie zrobiła, przysięgam. A ja nie wpuściłem jej do twojego domu. Jeśli chcesz ją zabić, najpierw musisz zabić mnie. - Jessico, proszę - odezwała się zza jego pleców Mary. - On mówi prawdę, nie zrobiłam mu żadnej krzywdy. - Sama zobacz. - Jeremy przechylił głowę na bok, by pokazać szyję, na której nie było żadnego śladu. Jessica wiedziała, że nie powinna się wahać, nie miała sekundy do stracenia. Na balkon wypadła Stacey, wyciągając broń przed siebie, lecz przyjaciółka przytrzymała ją. - Pokaż ręce, Jeremy - rozkazała. - Podwiń rękawy i pokaż żyły. Zrobił tak, ukazując nienaruszoną skórę. Owszem, wampiry miały jeszcze inne sposoby, lecz Jessica nie sprawdzała już dalej, gdyż nie wątpiła, że Jeremy nie kłamie. Kto wie, może jeszcze uda się uratować Mary? RS 205 - Stacey, przynieś jej picie. - Co? - Słyszałaś. - Ale jak możesz ufać... - Trzeba w coś wierzyć, Stacey. Proszę, pospiesz się. Idź już. Przyjaciółka wybiegła. - Nie zrobisz jej krzywdy, prawda? - szepnął błagalnie Jeremy. - Nie zabiłam nikogo, przysięgam - odezwała się Mary. - Raz omal do tego nie doszło, ale na szczęście przeszkodzono mi. A potem... Cóż, natknęłam się na kota... I na kilka ptaszków. Rottweiler okazał się zbyt groźny. Okropnie jestem głodna, ale nie zrobiłam nic Jeremy'emu i nigdy nie zrobię. Przyszłam tu tylko po to, żeby mnie powstrzymał. - Przed czym? Mary zawahała się. - Przed czym? - powtórzyła niecierpliwie Jessica ostrym tonem. - Przed pójściem na ucztę. Dziś w nocy. Zostałam wezwana, ale boję się tam iść. - Gdzie? Tylko konkretnie. - Na cmentarz. - Który? - Tam mamy się spotkać... - Mary sprawiała wrażenie, jakby coś zaczęło ją rozpraszać, jakby nie mogła zebrać myśli. Przycisnęła dłonie do skroni. - Władca mówi, że to będzie moja pierwsza uczta. Mówi, że odtąd należę do niego. A kiedy przyjdę, dowiem się, kim naprawdę jestem i poznam jego prawo, które jest prawem dla nas wszystkich... Z cmentarza zostaniemy zabrani do jakiegoś miejsca nad rzeką. - Z którego cmentarza? - ponowiła pytanie Jessica.

Posted in: Bez kategorii Tagged: jak pomalować paznokcie wzorki, depilator jaki kupić, brat michała wiśniewskiego,

Najczęściej czytane:

bardziej zainteresowany.

Rainie skorzystała z okazji i uśmiechnęła się od niego najbardziej uroczo, jak tylko umiała. Nie miała w tym wprawy, ale uśmiech musiał być, wystarczająco dobry, ponieważ szeryf Amity podszedł do niej. Miał metr ... [Read more...]

– Tego jeszcze nikt nie wie, moja droga. Nikt nie wie.

12 Środa, 16 maja, 17.57 Jego ulubionym serwisem był AOL. Podobał mu się sposób, w jaki grupowano tam ... [Read more...]

48

wiem, dlaczego Bóg daje jeszcze jedną szansę takim draniom jak ja, ale skoro ją otrzymałem, to nie zamierzam narzekać. - Twoja rodzina na pewno odczuła ulgą. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 multiverse.opole.pl

WordPress Theme by ThemeTaste